Lumpeksy przeżywają prawdziwy renesans. Sprzedaż ubrań z drugiej ręki stała się modna, można wręcz rzec, że ma się lepiej niż kiedykolwiek. Sklepy typu second hand, głównie dzięki propagowaniu ideologii zero-waste, podbijają internet. Skąd wzięły się second-handy?
Skąd popularność second-handów? Jeszcze kilkdziesiąt lat temu sklepy z używaną odzieżą kojarzyły się głównie z niskim statusem materialnym. Obecnie największe fashionistki, blogerki modowe, znane aktorki i piosenkarki promują lumpeksy. Dlaczego?
Skąd wzięły się lumpeksy?
Pierwsze sklepy z odzieżą używaną w Europie pojawiły się w latach 60. XX w. w Niemczech. Na początku lokowano je w przydomowych garażach, ale z czasem stały się samodzielną formą sprzedaży ubrań. Jak już wspomnieliśmy, na początku odzież używaną sprzedawano głównie z myślą o osobach mniej zamożnych. Wkrótce jednak pomysł zyskał popularność wśród wszystkich klas społecznych.
Historia handlu używanymi ubraniami sięga jednak do znacznie wcześniejszych czasów. Na szeroką skalę rozprzestrzenił się on już podczas rewolucji przemysłowej w XIX w. Przodowały wówczas Wlk. Brytania i Francja, które eksportowały noszoną odzież m.in. do Stanów Zjednoczonych i Rosji.
Polki i Polacy naprawdę kupują używane ubrania
Badania pokazują, że idea lumpeksów czy też ciucholandów jest nadal żywa. Okazuje się, że aż 44% Polaków rozważa zakup ubrań z drugiej ręki zanim zdecyduje się na nową rzecz. Okazuje się, że lokalizacji, gdzie można kupić używane ubrania w polskich miastach jest ok. 14 tys.
Dla kupujących w second-handach główną motywacją jest przede wszystkim niższa cena ubrań. Są one zazwyczaj dobrej jakości, nadal w dobrej formie, mają dobrych producentów, a jednak kosztują wielokrotnie mniej niż ich nowe odpowiedniki.
Dużo osób, szczególnie młodych wskazuje na to, że używane ubrania pozwalają im wyróżnić się z tłumu. Inaczej niż w przypadku sieciówek, w second handzie naprawdę możesz znaleźć niepowtarzalne, oryginalne ubrania.
Skąd lumpeksy biorą używane rzeczy?
Skąd lumpeksy biorą używane rzeczy? Wszak wiele z nich cechuje się naprawdę dobrą jakością, a nawet oryginalną metką, gwarantującą pochodzenie od znanych i cenionych producentów.
Przemysłem odzieży używanej na skalę światową kierują tak naprawdę organizacje charytatywne, takie jak Oxfam, Goodwill czy Armia Zbawienia. Przyjmują one ubrania od darczyńców, a część z nich rozdają potrzebującym. Zdecydowana większość jest jednak sprzedawana. Tylko Goodwill ma na terenie USA i Kanady aż 3,3 tys. punktów z odzieżą używaną.
Warto podkreślić, że zachodnie organizacje charytatywne odbierające zużyte rzeczy od darczyńców w swoich sklepach sprzedają zaledwie 10 proc. tych ubrań. Co więc dzieje się zresztą? Trafiają przede wszystkim do krajów rozwijających się. Oznacza to, że setki tysięcy ton używanej odzieży trafia co roku do Pakistanu, Indii i Malezji, gdzie są poddawane recyklingowi, składowane lub odsprzedawane w lumpeksach.
Wychodzi więc na to, że ubrania zataczają koło po całym świecie. Mieszkańcy zachodnich krajów kupują np. wyprodukowany w Azji t-shirt, a po noszeniu oddają go, i tak w kółko, aż ta sama koszulka po kilku-kilkunastu latach wraca tam gdzie została zrobiona.
Second handy w internecie
Popularność lumpeksów w naszym kraju słabnie – tylko w 2022 roku zamknęło się ich około 600, a przeciągu ostatnich 10 lat aż 5 tys.
Nie oznacza to jednak, że Polki i Polacy stracili zainteresowanie ubraniami z drugiej ręki. Zmieniła się po prostu forma handlu – prawdziwy rozkwit przeżywają dedykowane platformy, takie jak allegro, Vinted czy OLX. Za takim rozwiązaniem przemawia nie tylko różnorodność ofert (ubrań do wyboru jest naprawdę wiele), ale również łatwe filtrowanie oraz szybka, bezpłatna wysyłka. Często użytkownicy tych portali wystawiają na sprzedać świetnej jakości ubrania za połowę ceny, a nawet mniej – z taką ofertą ciężko jest konkurować!
Zarówno second-handy, jak i sprzedaż ubrań w sklepach internetowych łączy jeden wspólny mianownik – ich rosnąca popularność. Oryginalność i unikalność ubrań, okazja do dodatkowego zarobku i oszczędności, a także działanie w imię zero-waste – wszystkie te zalety sprawiają, że lumpeksy przeżywają drugą młodość.